Zmarł w 1996 roku. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych (obecnie Akademia Sztuki w Gdańsku). Dyplom w pracowni malarstwa prof. Juliusza Studnickiego i specjalizacja w pracowni malarstwa ściennego prof. J. Żuławskiego w 1953. Artysta należał do tzw. "desantu sopockiego", tj. grupy dziewięciu absolwentów sopockiej uczelni artystycznej, którzy jesienią 1953 roku osiedlili się w Szczecinie. Od 1954 członek szczecińskiego okręgu ZPAP, a w latach 1955-1958 jego prezes. Aktywny na rzecz rozwoju kultury w Szczecinie. Jeden z inicjatorów powstania grupy literacko-plastycznej "Metafora" (1964/65), Festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego w 1962 r. w Szczecinie i Prezentacji Malarzy Krajów Socjalistycznych w Szczecinie. Pełnił funkcję Plastyka Miasta Szczecina w 1972 r., a w latach 1974-1978 kierownika redakcji Krajowej Agencji Wydawniczej w Szczecinie. Rzeczoznawca dzieł sztuki współczesnej w dziedzinie malarstwa. Prace w zbiorach: Książnicy Pomorskiej w Szczecinie, Muzeum Narodowym w Szczecinie i w Muzeum Ziemi Lubartowskiej w Lubartowie (w miejscu swego urodzenia i ukończenia szkoły średniej) oraz w zbiorach prywatnych w Szwecji, USA i Włoszech.
Odpowiedzieć na powyższe pytanie w imieniu artysty i autora zaprezentowanych tutaj prac przypadło mi, Jego córce. Ponad dwadzieścia lat upłynęło od śmierci, a ja nieustannie i na nowo odkrywam twórczość Ojca.
Pamiętam, zawsze dużo pracował. Były to głównie zlecenia. Wykonywał je w różnych technikach choćby takich jak: sgraffito, mozaiki, płaskorzeźby. Projektował wnętrza, wykonywał opracowania graficzne i monotypie na statki, a nawet pomnik Poległym w Siekierkach. Współpracował z wydawnictwami, dla których przygotowywał projekty okładek, opracowania graficzne czy ilustracje do książek.
Niezależnie od tego wszystkiego tworzył z potrzeby serca własne prace dzieląc się w ten sposób swoimi nastrojami i przemyśleniami o świecie i życiu. Przez całe życie studiował i gromadził różnorodną literaturę, a w tym dotyczącą także sztuki. W środowisku był postrzegany jako artysta intelektualny o wszechstronnych zainteresowaniach. „Prace swe pokazuję na wystawach wtedy, gdy mam coś istotnego do pokazania” - powiedział Wieńczysław Mazuś w jednym z wywiadów. Kiedy wziął udział w wystawie „Interpretacje” zorganizowanej przez Biuro Wystaw Artystycznych w Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie (1974) wielkim zaskoczeniem były jego niezwykle precyzyjne technicznie rysunki tuszem. Wśród nich szczególnie jeden zwracał na siebie uwagę. „Ocalmy Trzciny”. Był to swoistego rodzaju ekologiczny protest przeciwko wyniszczaniu środowiska naturalnego człowieka.
Oprócz przyrody, która zawsze była dla niego źródłem inspiracji, marzenia i fantazje senne często były punktem wyjścia do niezwykle ciekawych rysunków utrzymanych w surrealistycznej i symbolicznej konwencji. Jak sam mówił „najczęściej widziałem we śnie gotowe rysunki i po przebudzeniu notuję swoje widzenie, a później biorę się za rysowanie.” Monotypia, akwarela i rysunek tuszem i piórkiem - były to techniki, które stale uprawiał i rozwijał do końca życia. W każdej z nich wspiął się na wyżyny kunsztu artystycznego.